Restrukturyzacja polskich stoczni
busy Holandia-Wrocław
Polskie stocznie miały zbliżać się ku upadkowi i lada chwila zbankrutować. Tak przynajmniej przypuszczały media, na podstawie analizy problemów, jakie miały stocznie państwowe.
Tymczasem stocznie prywatne po pewnych zmianach w zasadach funkcjonowania działają bardzo sprawnie. Przede wszystkim polskie stocznie zamiast budować stalowe kolosy dopasowały się do nowych realiów rynku i zaczęły współpracę z zagranicznymi stoczniami.
Dzięki temu zaczęły tworzyć bardziej opływowe, zwinne i sterowne statki, przy okazji wykorzystujący najnowocześniejszą technologia, jaką mogą śmiało rywalizować z światowymi mocarstwami. Na chwilę obecną Polska uważana jest za drugie europejskiej mocarstwo w przemyśle stoczniowy, tuż za Niecami.
Polskie firmy mają zabookowane zlecenia już nawet do 2019 roku, co tylko pokazuje, jak efektywne i dobre jakościowo są prace wykonywanie przez polskie stocznie. Podaje się, że w polskim sektorze stoczniowym pracuje teraz ponad 30 tysięcy pracowników, których zarobki przekraczają średnią krajową.
Z taniej siły roboczej wykwalifikowali się wykształceni specjaliści, pożądani przez światowe stocznie.